Samotność w spektrum – wybór czy problem?

🧩 Samotność w spektrum – wybór czy problem?
💬 Kiedy mówimy o samotności osób w spektrum autyzmu, zbyt często patrzymy na nią przez pryzmat normy neurotypowej. W oczach wielu ludzi samotność to coś złego, stan, którego należy unikać, przełamać, wypełnić relacjami. Tymczasem dla wielu osób w spektrum samotność to nie kara ani deficyt, ale ważna i świadoma strategia życia – przestrzeń wolności, bezpieczeństwa, regeneracji. To jednak nie znaczy, że każda samotność jest wyborem, ani że nie istnieje ból wynikający z wykluczenia.
🧩 Osoby w spektrum często funkcjonują w relacjach w sposób odbiegający od przyjętych norm społecznych. Zamiast pogawędek o niczym i społecznych rytuałów, szukają głębi, sensu i autentyczności. Trudno im odnaleźć się w grupowych dynamikach, gdzie trzeba dostosować się do niewypowiedzianych zasad. Zdecydowanie lepiej czują się w relacjach jeden na jeden, gdzie mogą być sobą, mówić o tym, co dla nich ważne – bez obawy o niezrozumienie czy ocenę. Taka forma budowania więzi bywa mniej widoczna z zewnątrz, ale nie mniej wartościowa.
🚧 Problem pojawia się wtedy, gdy świat nie daje miejsca na tę inność. Kiedy sposób bycia i komunikacji osób w spektrum jest nieustannie oceniany, poprawiany lub ignorowany. Gdy relacje stają się jednostronnym wysiłkiem dopasowywania się do norm, których się nie rozumie i które są zwyczajnie zbyt obciążające. W takich warunkach samotność przestaje być wyborem – staje się ucieczką przed przebodźcowaniem, niezrozumieniem i koniecznością ciągłego udawania.
🎭 Maskowanie, czyli dostosowywanie się do oczekiwań otoczenia kosztem własnej autentyczności, to codzienność wielu osób w spektrum – szczególnie tych, które zdiagnozowano późno. Z zewnątrz wygląda to jak „normalne” funkcjonowanie, ale wewnętrznie często oznacza wyczerpanie, zagubienie i narastające poczucie osamotnienia. Bo trudno zbudować prawdziwą bliskość, jeśli trzeba cały czas odgrywać rolę. Z czasem można nawet zatracić granicę między sobą a tą „wersją na pokaz”.
🌿 Samotność, jeśli wynika z potrzeby, może być źródłem siły. Daje możliwość odzyskania energii, ucieczki od nadmiaru bodźców, zajęcia się tym, co naprawdę ważne. W samotności wiele osób w spektrum odnajduje spokój, rozwija swoje zainteresowania, tworzy, myśli, oddycha. To nie wycofanie się z życia – to sposób na życie w zgodzie ze sobą.
🛑 Ale samotność przymusowa, wynikająca z odrzucenia, braku wsparcia czy braku dostępu do akceptujących środowisk – może boleć. Izolacja nie jest wyborem, gdy relacje są niemożliwe nie dlatego, że się ich nie chce, ale dlatego, że nikt nie daje przestrzeni na bycie sobą. Dlatego tak ważne jest, by społeczeństwo nie tylko „tolerowało”, ale aktywnie wspierało różne sposoby funkcjonowania – także w relacjach.
🤝 Wiele osób w spektrum potrzebuje bliskości. Ale nie każdej. Nie tej wymuszonej, nie tej opartej na kompromisach, które ranią. Potrzebują więzi, w których mogą być sobą, mówić swoim językiem, odpoczywać bez poczucia winy. Czasem te relacje powstają w przestrzeni online, w grupach tematycznych, w społecznościach tworzonych przez samych zainteresowanych – i są równie realne, co te z „prawdziwego świata”.